Z czarnej włóczki, która jest mieszanką wełny z akrylem, zrobiłam balerinki. Są to bardzo wygodne ciapki przydatne szczególnie gdy nadejdą chłodne wieczory. Nie ma nic przyjemniejszego po dniu pracy usiąść w wygodnym fotelu z gorącą herbatą w ciepłych kapciuszkach zrobionych własnoręcznie. Moje balerinki wykonałam szydełkiem nr 3,5 wzorem ścisłych muszelek. Biały kwiatek z nici bawełnianych zrobiony szydełkiem nr 1,5 naszyłam kończąc robótkę.
Oj jakie piękne te baleriny - z pewnością będą ciepłe i bardzo przydatne:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie cudeńka na stopach ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚliczności! Cudne baleriny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne ! Też by mi się takie przydały:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne są. Jak znam życie na pewno się przydadzą.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że kiedyś też miałam w planie włóczkowe kapcioszki.
Bardzo ładne i praktyczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńSuper są:) I tym razem na większe stópki:)
OdpowiedzUsuń