Wiem, że cotton ballsy są już teraz wszędzie, nawet w promocji w Biedronce :-). Ale ja chciałam je zrobić sama i mam z tego wielką satysfakcję. Dzięki temu, mogłam dobrać kolory takie jak chciałam, i spędzić czas paprząc się w kleju i nawijając nitki na baloniki nieskończoną ilość razy. Instrukcji zrobienia cotton ballsow w internecie jest bardzo dużo, ja korzystałam z filmików na youtube po wpisaniu w wyszukiwarkę cotton balls DIY. Nie było łatwo i moje kule wyszły dość duże, ale chyba takie jest łatwiej zrobić. W pokoju Martynki sprawdzają się doskonale, szczególnie przed pójściem spać. A Wy macie już swoje cotton ballsy?
Świetne! Bardzo mi się podobają kolory :)
OdpowiedzUsuńŁadne są ale ja nie mam na nie miejsca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna ozdoba. Nie ma to jak własna "produkcja" - niech się schowają wszystkie promocje:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! Wyglądają świetnie te kule! Bardzo mi się podobają :) Ja jeszcze się nie dorobiłam swoich ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńKapitalne:)
OdpowiedzUsuńoj super. piękne zestawienie kolorów. Jaką mają średnicę?
OdpowiedzUsuńŚrednica kuli to ok. 11 cm
UsuńCórka ma "biedronkowe", niestety, a ja nie mam nawet czasu, by takie zrobić, choć zamiar zrobienia kiedyś był:))
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają zapalone - niezwykły widok!
Serdecznie pozdrawiam:))
ślicznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne
OdpowiedzUsuńnajlepsze ! :D
OdpowiedzUsuńPiękne! Ja mam takie sklepowe i to jeszcze z czasów, kiedy promocji nie było :))
OdpowiedzUsuńTakie własnoręcznie zrobione, to jest dopiero satysfakcja.
Pozdrawiam :))
Robienie takich kul to świetna zabawa, ale efekt znakomity. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń